Kolekcja dzieł sztuki, która znajduje się w pierwszej szóstce w Stanach Zjednoczonych.
Spędziłem młodość w obszarze metropolitalnym Detroit i urodziłem się po drugiej stronie rzeki w Windsor w Ontario w Kanadzie. Moja mama, artystka, która w latach czterdziestych uczęszczała do The Art School of the Detroit Society of Arts and Crafts, uwzględniła nas, dzieci, w wielu swoich twórczych zainteresowaniach, do których należały częste wizyty w Detroit Institute of Arts. Podczas mojej ostatniej wizyty w Detroit chciałem zobaczyć nową wystawę fotografii Bruce'a Webera, upamiętniającą mieszkańców tego prężnego i prawego amerykańskiego miasta. Więc wpadłem, żeby rzucić okiem, zobaczyłem też ulubiony dwór - i zapoznałem się z nową (i kontrowersyjną dla niektórych oldschoolowych) interaktywną wystawą, która ożywiła XVIII-wieczne francuskie przedmioty do serwowania.
Oryginalny budynek w stylu Beaux Arts został zbudowany w 1927 roku w centrum Detroit.
Po bokach budynku muzeum znajduje się rzeźba „Gracehoper” autorstwa artysty Tony'ego Smitha.
Nasz gospodarz, Elliot Broom, wiceprezes ds. Operacji muzeum, stoi przy jednym z wejść do wielkiej sali.
Kiedy już go zobaczysz, nie zapomnij o Diego Court, gdzie meksykański muralista Diego Rivera namalował „Przemysł Detroit”, hołd złożony miejskiej produkcji i sile roboczej z lat trzydziestych XX wieku.
Rivera uważał „The Detroit Industry” za najlepsze dzieło w swojej karierze. Dwadzieścia siedem paneli zostało namalowanych w ciągu 11 miesięcy, od kwietnia 1932 do marca 1933.
Oryginalne szkice „The Detroit Industry” pokazują fascynującą ewolucję od małych rysunków po ogromne murale.
Ten kawałek francuskiego srebra z XVIII wieku jest używany jako początek współczesnej wystawy interaktywnej, która ożywia te dzieła dla nowego pokolenia odwiedzających.
Kadr z filmu „Art of Dining”, interaktywnego filmu wideo, będącego symulacją kolacji typowej dla arystokratycznego francuskiego stołu, prowadzącej siedzących uczestników przez autentyczne menu tamtych czasów.
Tak wyszukane menu wymagało porcelanowych porcji w różnych kształtach i rozmiarach. Do czasu ukończenia krótkiego filmu coś, co mogło wydawać się nudnym, starym eksponatem muzealnym, ożywa dzięki przeznaczeniu i kontekstowi.
Wejście na wystawę Bruce'a Webera. Żadne zdjęcia nie są dozwolone, ale wystawa mi się podobała! Idź i przekonaj się sam; trwa do 7 września 2014 r.